czwartek, 24 maja 2012

Rozdział 12

 Wstałam i poszłam się szykować do wyjścia na lotnisko. Joy jeszcze spała, więc postanowiłam jej nie budzić. Poszłam do łazienki i wzięłam zimny prysznic, gdy wyszłam zobaczyłam w koszyku z różnymi rzeczami perfumy mamy. Postanowiłam się pogodzić z śmiercią i myślałam, że dałam radę, ale to nie prawda, tylko się oszukuję. Tęsknie za nią i to bardzo. Chcę, żeby znowu tu była. Podeszłam do jej perfum i psiknęłam się nimi.. Poczułam zapach mojej mamy, jakby tu była. Patrzyłam się w lustro. Nie miałam żadnych myśli nie licząc śmierci. Zaczęłam wyobrażać sobie jak ten wypadek wyglądał. Przez głowę przelatywały mi najgorsze myśli.      
-Ola?! Głucha jesteś?- krzyczała roześmiana Joy
Po zobaczeniu na mojej twarzy łzy podeszła i przytuliła mnie.
- Będzie dobrze. Wszystko się ułoży.- powiedziała
Wtuliłam się w nią i próbowałam przestać płakać. W końcu oderwałam się od niej.
-Dobra czas się szykować. Trzeba pożegnać chłopaków.- próbowałam być szczęśliwa albo chociaż udawać
Wzięłam lokówkę i zakręciłam swoje włosy. Ubrałam biały podkoszulek i fioletowe, krótkie spodenki, a Joy ubrała spódniczkę w kwiaty i niebieski podkoszulek.
Gdy właśnie skończyłyśmy się szykować do wyjścia rozległ się głos dzwonka od drzwi.
-To pewnie Harry i reszta.- powiedziałam i zbiegłam na dół po schodach
Otworzyłam drzwi. Przed nimi stały te osoby tak jak myślałam.
-Wejdźcie.
-Płakałaś?- spytał mnie Harry
-Nie..- skłamałam
-Przecież widać. Jesteś smutna. To przez nas?
-To nie dlatego, że wyjeżdzacie.. Rozumiem, że macie trasę.- uśmiechnęłam się- Po prostu..- pociągnełam nosem- Chodzi o mamę..
-Dobrze. Nie musisz się tłumaczyć.- pocałował mnie
Zrobiło mi się trochę lepiej.
-Heej.- wykrzyknęła Joy- No to co jedziemy?- spytała
Wyszliśmy z domu. Przed domem stał Paul ich ochroniarz. Uśmiechnął się do nas, na co my odwzajemnyłyśmy mu tym samym. Wsiedliśmy do limuzyny i pojechaliśmy na lotnisko.

                                                                       ***

 Dojechaliśmy. Nie wiadomo skąd, ale wszystkie ich fanki wiedziały gdzie dzisiaj będą. Pojawiły się znikąd wokół samochodu i zaczęły próbować wejść do środka i piszczeć. Na co Paul nie został obojętny. Wyszedł z samochodu i zaczął je wszystkie odpychać. Mimo tego, że był tylko jeden to fanki nagle ucichły. Wrócił do samochodu i powiedział jak to załatwił.
-Dacie im autografy i zdjęcia. Potem sobie pójdą, ok?
Pokiwali wszyscy głową na zgodę. Wyszli z samochodu. Fanki znowu zaczęły piszczeć. Po trwało to jakiś czas za nim odeszły. Potem wyszłyśmy, ja z Joy z limuzyny. Poszliśmy razem po bilety. Zaczęło do mnie docierać bardziej niż wcześniej, że zaraz wyjadą i nie będe ich widzieć przez ponad miesiąc, ale wiem że przeżyjemy tą rozłąkę. Przecież to tylko miesiąc. Po odebraniu poszliśmy w kierunku wejścia. Po drodze napotkali jeszcze kilka fanek, ale obyło się bez taki wrzasków jak wcześniej. Jedna z fanek robiła sobie zdjęcie z Liamem. Niall był blisko jego więc zawołał go, żeby też podszedł do zdjęcia.
-Czy ja powiedziałam, że chcę z tobą zdjęcie?- zwróciła się do Nialla po czym obróciła się do Liama i  uśmiechnęła się
 Zrobiło mi się szkoda Horanka. Jak ta fanka mogła być taka okropna?! Niall chciał już odejść, ale kochany Daddy nie pozwolił mu i go przytrzymał. Zrobili zdjęcie z nim.
-Mogę jeszcze autograf?- spytała  fanka
-Na serio myślisz, że ci dam autograf? Nie jesteś naszą fanką. Nie masz się prawa za nią uważać. Idź sobie.- takiego wściekłego go jeszcze nie widziałam
-Liam, spokojnie nic się nie stało.- Niall położył rękę na jego ramieniu
Dziewczyn o czarnych włosach i szczupłej sylwetce oburzona poszła od zespołu.
Widać było, że Niall i tak był smutny. Podeszliśmy do niego i zaczęliśmy mu tłumaczyć, że ma lepsze o wiele fanki, że ona wcale nie jest directionerką i tym podobne.
-Nie przejmuj się nią.- podeszła do niego Joy i pocałowała
-Nie obchodzi mnie ona, wystarczy mi to, że ty mnie lubisz.- odwzajemnił jej pocałunek
Potem już o tym nie wspominaliśmy. Wiedzieliśmy, że jednak go to uraziło, ale po prostu nie chciał tego mówić.
  Nadszedł czas się pożegnać. Samolot miał przylecieć już za 20 minut.
-Obiecajcie, że będziecie pisać codziennie i że będziemy rozmawiać przez skypa!- mówiła zapłakana Joy
-Będziemy dzwonić codziennie.- uśmiechnął się Niall i ją przytulił
-Będziemy za wami tęsknić.- przytuliliśmy się wszyscy
-Pójdziesz jeszcze ze mną na chwilę?- spytał się mnie Louis
-Jasne, czekajcie. Zaraz wracam.
Odeszliśmy trochę dalej od nich.
-Nie wytrzymam tam bez ciebie.- wyszeptał mi do ucha
-Też będę za tobą tęsknić.- pocałowałam go
Tym razem zrobiłam to ja. Nie wiem z jakiego powodu. Po prostu.. z impulsu. Spodobał mu się mój gest, ale obiecał po raz kolejny, że nic nie powie. Zgodziłam się na ten układ. Chociaż, czułam się tak bardzo źle z tym, że oszukuję Harrego. Ale to nie jest tak, że go nie kocham. Kocham go i to bardzo, ale do Louisa moje uczucia też nie są obojętne. Nie wiem co robić. Wróciliśmy do reszty przyjaciół. Podszedł do mnie Harry położył ręce na moich biodrach, przysunął się do mnie i musnął moje usta. Zaczęliśmy się namiętnie całować, ale myślami byłam gdzie indziej. Zamist cieszyć się z tak dobre chłopaka, myślałam o Lou.              
  Przerwał nam głos z megafonu, który informował o przylocie samolotu. Poszli w stronę wyjścia z lotniska.
-Do zobaczenia!- powiedzieli i po chwili znikli nam z oczu

_____________________________________
Dziękuję wam już za prawie 5000 tysięcy wyświetleń. :D I przepraszam, że ostatnio rozdziały są takie nijakie, ale mam tak dużo lekcji zadawane, że masakra. Prawie wakacje, a oni nam tyle zadają. -_- Mam nadzieję, że ten rozdział się spodobał i dziękuje jeszcze raz za to, że w ogóle komentujecie to co piszę i że mam wierne osoby, które komentują każdy rozdział! Dziękuje. ♥

Mam jeszcze do was prośbę. Jeśli lubicie serial Pretty Little Liars to może polubicie pierwszą, polską stronę na facebooku ? Na razie to dopiero jej początek. Zapraszam. Strona nie jest moja, ale i tak zależy mi na jej rozsławieniu. :) http://www.facebook.com/pages/Pretty-Little-Liars-Poland/333618760037360?ref=ts

10 komentarzy:

  1. Fajnie, fajnie ! Mi się podoba :) Zapraszam do mnie ;
    http://naanaaanaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne :*!
    podoba mi się bardzo!
    Masz talent :*!
    Czekam na nexta. ;*:)
    zapraszam do mnie : i-shouldhavekissedyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie podoba mi się to, że widzę tu tak dużo http://id-like-to-be-everything.blogspot.com/ ;C Ola jest jak Kate z opowiadania tej dziewczyny! Lubiłam to opowiadanie dopóki tego nie zauważyłam. Niestety muszę zgodzić się z komentarzem.. Kini? Jestem ogromną fanką tamtego opowiadania, komentuję każdy rozdział i niestety będę go broniła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiecie co .. domyśliłam się, że jesli Kinia to napisała to od razu wszyscy też tak będą. Nie podoba się to po prostu nie czytajcie. Jest mi po prostu przykro, że tak uważacie, ponieważ ja to wszystko sama wymyślam a inne blogi czytam od czasu do czasu. I takie pytanie, dlaczego nie zauważyłaś tego sama, tylko jak Kinia napisała ? Naprawde jest mi z tym przykro.

      Usuń
  4. TEN BLOG JEST SUPER !!!!!!! ale ciągle jest że ola z louisem się całują i że nie powiedzą o tym i ciągle myślę że harry ich na tym przyłapie xdd :D COOL :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze napisany i bardzo ciekawy rozdział. Mi osobiście bardzo się podobał. Nie wiem o co chodzi Kini ale blog jest oryginalny. Nie przejmuj się takimi osobami i pisz dalej dziewczyno. Po prostu niektórzy ludize nie umieją zaakceptować faktu że ktoś tak świetnie pisze. Pisz dalej i życzę ci powodzenia :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło mi się zrobiło po twoich słowach. Dziękuje :)

      Usuń
  6. Żal mi się zrobiło Nialla :c
    I ogólnie to blog jest super świetno wspaniały xoxo

    Zapraszam też do mnie
    http://timehealsallwoundss.blogspot.com/
    i jeszcze na mojego drugiego bloga, którego dopiero zaczynam pisać
    http://loveandeatingg.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny. <3 ale biedny Niall.. ;(
    czekam na następny rozdział. :]

    OdpowiedzUsuń